Ważne rzeczy

Czasami sobie myślę po co piszę tego bloga? Jest tyle ciekawszych rzeczy na tym świecie, chociażby to, że naukowcy odkryli bliźniaczą dla Ziemi planetę albo to, że będziemy pracować do 67 roku życia i długo nie będziemy cieszyć się emeryturą. A może ma to jakiś sens, żeby opowiadać o swoim życiu, o smutkach, radościach, chorobie? Jak go znajdę to na pewno o tym napiszę:)

U nas bez zmian, chociaż dzieję się trochę.

Po pierwsze i najważniejsze: Gabrysia została posiadaczem drugiej dolnej jedynki. Nie obyło się oczywiście bez marudzenia, odmowy przyjmowania jedzenia i picia, ale już jest kolejna jedynka i teraz kolejne zębisko zatruwa nam życie. Nie możemy go namierzyć, ale zły humor Lelka i brak apetytu na pewno spowodowany jest kiełkowaniem zębisk. Tu gadżety niezbędne podczas jedzenia:

Wszystko oczywiście gra i świeci  i dzięki temu możemy przemycić chociaż kilka łyżeczek z jedzeniem do buzi Lelka. Tańce babci, miny i śpiew mamy oraz udawanie pieska przez tatusia również wskazane. Ale najlepsze efekty udaje się osiągnąć dzięki……

Po drugie: Dorośleje Lelek i zbuntował się przeciwko karmieniu piersią. Od piątku je mleko z butelki jak przystało na dużą dzidzię. Trochę szkoda, ale nic nie poradzę, że mleko z  piersi jej już nie wystarcza. W ogóle rośnie jak na drożdżach ? mierzy 70cm i waży prawie 8 kg.

W związku z powyższym matka może teraz próbować potraw, których dawno nie mogła jeść. Wypiła też pierwszą od 1,5 roku kawę (były i palpitacje serca i zawroty głowy) oraz
szklaneczkę piwa (i znów zawroty):) Z petami nie próbuję bo pewnie skończyłoby się omdleniem:) Mam nadziej, że nie wrucę do tego głupiego nałogu.  Ogólnie nastrój matki uległ polepszeniu chyba z tego względu, że tatuś obiecał zająć się Lelkiem w nocy z soboty na niedzielę, a ja odeśpię!!!!!!!!:):) Podejrzewam jednak, że złamię się i przy
pierwszym płaczu Gabrysi przybiegnę do niej.

Po trzecie: Lelka miała zamontowane przez dwa dni taśmy kinesio tex na brzuszku (zdjęć nie ma, bo jestem przeciwna wrzucaniu nagich zdjęć dzieci do sieci będą gdy taśmy zostaną zamontowane na rączkach). W poniedziałek znów Giżycko i zobaczymy gdzie i na jak długo znów będzie miała naklejone ozdoby w kolorze pomarańczowym.

Po czwarte: Leluś osiągnął nową umiejętność – robi pa pa. I chwali się wszystkim, i macha na dzień dobry, na do widzenia i ogólnie prawie zawsze gdy poprosimy. Prawie, bo nasza Gwiazda nie zawsze ma na to ochotę. Oczywiście takie są przywileje Gwiazdy i my podwładni doskonale to rozumiemy:)

Z ważnych rzeczy to wszystko, a z mniej ważnych to szykujemy się na Święta tzn. kupujemy prezenty dla dzieci. I trzeba się spieszyć jeśli chcemy zapłacić rozsądne pieniądze za zabawki, szczególnie te najpopularniejsze. W tym roku dzieci szaleją za monster high. Zjeździliśmy Giżycko i Bartoszyce i wszędzie słyszałam, że Draculaury nie ma i nie będzie. Dobrze, że jest Allegro. Zdążyliśmy kupić jeszcze w rozsądnej cenie-dziś te lalki są dwa razy droższe. Mam nadzieję, że w tym roku nie ulegniemy świątecznej gorączce i zostaną jakieś pieniądze na Sylwestra:)

This entry was posted in codzienność. Bookmark the permalink.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *