Akcje i Caritas

Idą Święta, idą tylko nie u Pawlików. Zamiast sprzątać, gotować, szykować choinkę organizujemy zbiórkę publiczną, która rusza od jutra(a po kątach kaczają się koty).  W sklepach, które wymienię poniżej, od jutra będą stały pojemniki do których można wrzucać
pieniądze. Jest jeszcze kilka pomysłów które chcieliśmy wcielić w życie przed Świętami, ale nic nie będę pisała dopóki na 100%  nie będę pewna, że coś z tego wyjdzie. A to lista sklepów:

– sklep przemysłowy Teresa Mendyk ul. Bema 15a (przy światłach)

– Kacperski optyk ul. Wyszyńskiego 11 (w szpitalu)

– kom-med. Sprzęt medyczny ul. Wyszyńskiego 11 (w szpitalu)

– sklep Magda ul. Poniatowskiego (za sklepem Elita)

– Pewex alkoholowy ul. Młynarska 9 (przy agencji PKO)

– sklep spożywczy Groszek ul. Chilmanowicza

Wszystkim przedsiębiorcom bardzo gorąco dziękujemy i liczymy na hojność mieszkańców:)

W związku z tym, że matka to zła kobieta, chciałabym wyjaśnić, że oczernianie Pań z Caritasu to rzecz haniebna. Chociaż nigdy nie powiedziałam, że Panie są niemiłe lub niesympatyczne to jednak miałam zawsze jakieś ?ale? co do ich wizyt. Mamy różne poglądy na temat choroby Lelka więc na każdej wizycie spierałyśmy się ze sobą. Wiem, że Panie chcą jak najlepiej, ale irytowało mnie zawsze pouczanie mnie co powinnam robić, i że nie powinnam tak strasznie się przejmować. Te słowa na pewno są po to żeby mnie podtrzymać na duchu, żebym może przypadkiem z tego wszystkiego nie oszalała:) Jakoś na razie się trzymam:)  A Pani pielęgniarka stara się i na wczorajszej wizycie podpowiedziała z jaką fundacją powinnam nawiązać jeszcze kontakt (inna sprawa, że dodzwonić się nie można) i dała namiary na osobę, która ma bliski kontakt z ludźmi chorymi . Co prawda są to osoby chore na SMA2, ale liczy się, że Pani zależy i stara się jak może, żebym mogła spojrzeć na tą chorobę bardziej optymistycznie.

Zadzwoniła dziś do mnie również Pani rehabilitantka z Caritasu. Rehabilitacja Lelka przybierze teraz bardziej profesjonalny wymiar. Do tej pory ćwiczyłam ją ja lub mąż kilka razy dziennie. Teraz 5 razy w tygodniu będziemy mieli profesjonalistę do ćwiczeń. Pomału się rozkręcamy, chociaż dla mnie to wciąż za mało. Przydałby się jeszcze masaż i więcej ćwiczeń. Wiem, że nie można jej przemęczać, ale ćwiczenia 2 razy dziennie to według nas
jest minimum. Tym bardziej, że widać efekty. Cieszymy się z nich ogromnie, ale
nie mówimy głośno na co jeszcze liczymy, bo myślę, że każdy rodzic po diagnozie
myślał, że z jego dzieckiem będzie inaczej niż ze wszystkimi dziećmi,  a rzeczywistość niestety jest brutalna?

Ale nie poddamy się.

This entry was posted in akcje, nasi pomagacze. Bookmark the permalink.

2 Responses to Akcje i Caritas

Skomentuj admin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *