Chyba już ochłonęliśmy po imprezce, gościach, szale przygotowań. Czas na relację.
Od kilku dni mamy w domu trzylatkę, która jak sama mówi jest już duuuuża, duuuuża. Jakie inne cechy posada nasze duże dziecko? Jak sami widzicie jest piękna, do tego bardzo mądra, wesoła no i jest imprezowiczką. Uwielbia towarzystwo. Dlatego impreza urodzinowa rozłożona została na 2 dni. Pierwszy dzień to kameralne odwiedziny najbliższych w dniu kiedy wypadały urodziny. Drugi dzień to już zupełnie inna historia.
Prawdziwa impreza urodzinowa odbyła się w tą niedzielę. Ale nie mogło zabraknąć atrakcji przed wielkim dniem. Obiecywałam, że to ostatni raz w tym roku, że przecież z chorobą Gabrysi nie powinniśmy nic planować, bo glut nas zaskakuje zawsze gdy nie trzeba. A co na to solenizantka? Zamykała oczy dając nam do zrozumienia, że nie chce nawet słyszeć, że chcemy odwołać bal. Tyle przygotowań, gotowa sukienka, korona na głowę, od tygodnia próby taneczne w domu:) Stawaliśmy na rzęsach żeby Gabrysia była w formie o sobie nie wspomnę, bo gdy mała poczuła się lepiej mnie rozłożyło na łopatki. Na szczęście miks różnych leków i naturalnych sposobów postawił mnie na nogi.
Mówiłam, że ostatni raz taka impreza, ale gdy zobaczyłam radość Gabrysi postanowiłam, że o ile będziemy w stanie zrobimy wszystko, żeby zawsze była taka szczęśliwa, na 4-tych urodzinach przede wszystkim.
Pisałam kiedyś i zawsze powtarzam, że bez rodziny i przyjaciół nasze życie byłoby zupełnie inne, o wiele gorsze, że mamy ogromne szczęście w tym całym nieszczęściu, że trafiamy na cudownych ludzi i takich też mamy w rodzinie. Nie mogło ich więc zabraknąć na tej imprezie. Są z nami na dobre i na złe więc chcieliśmy żeby byli wszyscy. Przede wszystkim dzieci, które odwiedzają, bawią się, przyjaźnią z Gabrysią. To była jej impreza i jej goście. Jeden z małych gości i Gabrysiowy kolega stwierdził na imprezie, że sami wspaniali ludzie tu są. I zgadzamy się z nim w 100%.
A co robiliśmy na imprezie? Oczywiście był przecudny tort, którego motyw wybrała sama Gabrysia, były tańce, karaoke, konkursy i ogólnie super zabawa. Nam dorosłym najbardziej utkwił w pamięci konkurs recytatorski i wierszyk Dominiki pod tytułem „zęby”:
Twoje zęby są jak gwiazdy na niebie
takie żółte i tak daleko od siebie.
Wszyscy i duzi i mali wybawili się, potańczyli i w domach popadali ze zmęczenia:)
Z resztą zobaczcie sami jak było.
4 Responses to Urodziny