Cudne chwile

5:20 poniedziałek. Leluś budzi się i zaczyna namiętną
dyskusję ze smokiem. Matka nieprzytomna myśli o tym, że zawsze gdy jest
zaplanowany wyjazd do Giżycka Leluś nie daję pospać i matka lekko nieprzytomna
wiezie ją na ćwiczenia. A może myśli, że matka złamie się i odwoła wizytę? Ale
matka nie daje się tak łatwo:) Nawet wichura,  która przeszła nad naszym województwem i połamane
drzewa na drodze nie powstrzymały matki od wyjazdu. Co prawda organizacja
takiego przedsięwzięcia jak zwykle pozostawia wiele do życzenia  (matka na wariata pakuje, karmi, ubiera Lela,
a później pędzi 130 km/h-tatuś nie czytaj) ale udało się dotrzeć chociaż do
jednego z umówionych rehabilitantów.

Budzi się więc Leluś o 5:20 i przeważnie nie jestem z tego
zadowolona, ale wystarczy dotknięcie malutkiej rączki, wystarczy, że Leluś
pogłaska mnie po twarzy, popatrzy w oczy i zapominam o wszystkim.  Nic nie istnieje. Liczy się tylko tu i teraz.
Nie myślę o kłopotach, chorobie, to wszystko nie istnieje. Liczy się tylko to,
że moja mała dziewczynka jest tu ze mną i tuli się do mnie. Cudne są te chwile
po przebudzeniu.

A po wizycie w Giżycku Gabrysia ma małe ozdoby na ciele.
Szykujemy się do zainstalowania na rączkach, nóżkach i brzuszku taśmy kinesio
tex, która ma zapobiec  nieprawidłowej
rotacji rączek i powinna wzmocnić mięśnie.
Nie było taśmy w kolorze różowym (koloru prawdziwej księżniczki) więc
wybraliśmy pomarańcz. Zdjęcia oblepionych rączek, nóżek i brzuszka wkleimy za tydzień gdy będzie już po montażu:)

W galerii zdjęć można zobaczyć kilka fotek z sesji
zdjęciowej, którą zrobiła Ewa Pisarska Piękną mamy pamiątkę, a wkrótce coś
świątecznego z Lelkiem w roli głównej. Dziękujemy bardzo Ewie za te dwie sesje
i przepiękne zdjęcia. A swoją drogą śliczna ta modelka na zdjęciach prawda?

This entry was posted in rehabilitacja. Bookmark the permalink.

One Response to Cudne chwile

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *