Happy New Year

Co roku z tatusiem (gdy jeszcze nie byliśmy tatusiem i mamusią, a nawet nie byliśmy małżeństwem) mieliśmy jakieś postanowienia noworoczne. Chcieliśmy samochód – pstryk dwa miesiące później mieliśmy nasz fokę, chcieliśmy zalegalizować nasz związek ? pstryk miesiąc później byliśmy małżeństwem, chcieliśmy kupić mieszkanie ? pstryk i 3 miesiące później byliśmy właścicielami M-3. Jakbyśmy mieli jakąś cudowną różdżkę. A może to właśnie pragnienia pomyślane w tą ?magiczną noc? miały taką siłę, że się spełniały tak
łatwo?

A w tym roku mamy tylko jedno życzenie, ale dlaczego tak bardzo nierealne? Chyba wszyscy wiecie o czym mówię? Mimo tego, że jest to życzenie trudne do spełnienia i tak będziemy go sobie życzyć, może skoro co roku nasze pragnienia się spełniały to i w tym będzie tak samo?

A co do Sylwestra to nie rozumiem o co tyle krzyku? Czemu tak bardzo wszyscy się cieszą, że ten rok się kończy? Moim zdaniem nie mamy z czego się cieszyć. W 2012 będziemy o rok starsi, wzrośnie VAT na artykuły dziecięce, wzrosną ceny benzyny, żywności, prądu, gazu i Bóg wie czego, z listy refundowanych leków zniknie ich ponad 800 (chyba, że coś się już zmieniło, bo z naszym rządem to jak w ruskim cyrku). Więc na co tu czekać? Co tak chcemy hucznie obchodzić? To, że zmieni się cyfra? Jakie to ma znaczenie? Nie czuję i
nie rozumiem tego.

Nasz Leluś również nie czuje, że powinno się coś zmienić i że jest to jakiś wyjątkowy dzień i noc. W dalszym ciągu odmawia jedzenia i picia. Na szczęście już nie gorączkuje, saturacja i tętno w normie. W dzień śpi pięknie i się regeneruje, ale wieczorem jest straszny problem. Zaśnie tak jak zwykle o 20:30 żeby po pół godziny wstać z krzykiem i marudzić do 22. A może trenuje przed powitaniem Nowego Roku? Chce doczekać z nami do 24?:)

Jednak pomimo całego mojego pesymizmu i czarnowidztwa (bo zapomniałam dodać wyżej, że podobno w 2012 czeka nas też koniec świata) od rana towarzyszą nam dobre humory. I jakoś tak podświadomie szykujemy się na imprezkę:) Matka od rana pośpiewuje piosenkę z Gabrysiowej zabawki ?gdy mrówki maszerują równo raz i dwa? i odstawiła z Lelem przepiękny taniec do piosenki:

 

Leluś ustroił się nawet w brokat niewiadomego pochodzenia.

Mimo wszystko życzę Wam żeby nadchodzący rok był lepszy niż ten który się właśnie kończy HAPPY NEW YEAR!! Bawcie się dobrze do rana,  pijcie i tańczcie. A z tymi którzy świętują tak jak my w domu do zobaczenia na białej sali:)  I do zobaczenia w przyszłym roku:)

 

 

This entry was posted in codzienność. Bookmark the permalink.

2 Responses to Happy New Year

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *