Nasza rodzinka
Strony
Archiwum
- grudzień 2017
- sierpień 2017
- kwiecień 2017
- grudzień 2016
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- styczeń 2016
- listopad 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- czerwiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- październik 2013
- wrzesień 2013
- lipiec 2013
- maj 2013
- kwiecień 2013
- marzec 2013
- luty 2013
- styczeń 2013
- grudzień 2012
- listopad 2012
- wrzesień 2012
- sierpień 2012
- maj 2012
- kwiecień 2012
- marzec 2012
- luty 2012
- styczeń 2012
- grudzień 2011
- listopad 2011
- październik 2011
Kategorie
Odwiedziny
- Statystyki odwiedzin
- Wszystkich odwiedzin 72,968
- Ostatnie 24 godziny 1
- Osób online 0
Archiwum miesięczne: grudzień 2011
Happy New Year
Co roku z tatusiem (gdy jeszcze nie byliśmy tatusiem i mamusią, a nawet nie byliśmy małżeństwem) mieliśmy jakieś postanowienia noworoczne. Chcieliśmy samochód – pstryk dwa miesiące później mieliśmy nasz fokę, chcieliśmy zalegalizować nasz związek ? pstryk miesiąc później byliśmy małżeństwem, … Czytaj dalej
Napisany w codzienność
2 komentarze
Stan przedzawałowy wywołany stanem gorączkowym
No i klops. Niedobrze się u nas porobiło. Wczorajszy wieczór zapowiadał, że dzieje się coś niedobrego, a jednak noc minęła spokojnie. Za to rano obudziła nas temperatura 37,8 (u Gabrysi jest to już dosyć poważna gorączka, ponieważ jej standardowa temperatura … Czytaj dalej
Napisany w codzienność
Dodaj komentarz
Prezenty
Ufff po wszystkim. Sprzątanie, gotowanie odeszło w niepamięć. Teraz jeszcze Sylwester i spokój do Wielkanocy. 4 dni Świąt to zdecydowanie za dużo jak na nasze brzuchy. Szkoda tylko, że klimat obżarstwa nie dopadł i Lelka. Nasza Dzidzia postanowiła oprotestować w … Czytaj dalej
Napisany w sprzęt
4 komentarze
Przedświątecznie
Co robi matka dwa dni przed Wigilią? Zlewa sprzątanie, gotowanie, zakupy i gapi się w monitor komputera. Trochę mi wstyd, że w tamtym roku o tej porze, z wielkim brzuchem (w nim siedział Lelek) prałam, sprzątałam, gotowałam i robiłam to … Czytaj dalej
Napisany w codzienność
1 komentarz
Bożonarodzeniowe cuda:)
Półtora roku już nie pracuję w firmie ? zwolnienie w ciąży, urlop macierzyński, zwolnienie na Gabrysię, a teraz urlop. Oj urlopuję na całego:) A wczoraj taaaakie zaskoczenie. O 22 mąż wraca z pracy i przynosi list. A tam pismo służbowe. … Czytaj dalej
Napisany w codzienność
6 komentarzy
zbiórka publiczna
Z wielkim impetem ruszyła akcja zbiórki publicznej dla Gabrysi. Do sklepów, które wystawiły skarbony dołączyły korporacje taksówkarskie. Przypominam więc, w których sklepach można wrzucić grosik dla Gabrysi: – sklep przemysłowy Teresa Mendyk ul. Bema 15a (przy światłach) – Kacperski optyk ul. … Czytaj dalej
Napisany w akcje
Dodaj komentarz
WIELKIE plany
Mam dziś WIELKIE plany. Drżyjcie dokumenty, bo dziś zamierzam was uporządkować. Swoją drogą dlaczego tak jest, że w pracy zawsze miałam papiery poukładane, wszędzie ład i porządek? A w domu chaos? Chyba powinnam znaleźć kogoś kto mnie ?zmotywuje? tak jak … Czytaj dalej
Napisany w codzienność
Dodaj komentarz
Akcje i Caritas
Idą Święta, idą tylko nie u Pawlików. Zamiast sprzątać, gotować, szykować choinkę organizujemy zbiórkę publiczną, która rusza od jutra(a po kątach kaczają się koty). W sklepach, które wymienię poniżej, od jutra będą stały pojemniki do których można wrzucać pieniądze. Jest … Czytaj dalej
Napisany w akcje, nasi pomagacze
2 komentarze
Szkoda gadać o służbie zdrowia
Nic już nie pomaga, ani gadżety, ani tańce, ani lista przebojów, nawet popisy zwariowanej rodzinki T. Usta zaciśnięte na amen. Lelek nie chce jeść, nie chce pić, a do tego pokasłuje. Rodzice załamani. Postanowiliśmy więc udać się do super lekarza … Czytaj dalej
Napisany w leczenie
Dodaj komentarz
Coraz lepiej
Jakiś czas temu byłam na małej imprezce. Było to pożegnanie kolegi z pracy, który postanowił zmienić firmę. Wytrzymałam pół godziny w dobrym humorze, a przez kolejne pół dusiłam w gardle łzy i chciałam uciec stamtąd jak najszybciej. Nie dlatego, że … Czytaj dalej
Napisany w codzienność, nasi pomagacze
3 komentarze