4 latka

Teraz to chyba przesadziłam-relacja z urodzin po miesiącu? Ale już spieszę wyjaśnić, że tak długo to trwało, bo w tym roku urodziny obchodziliśmy przez prawie 3 tygodnie! A później święta… Wszystko przez żołądek. A o co chodzi? Już piszę. Przez problemy z żołądkiem, wymiotami i zachłystami w tym roku byliśmy zmuszeni zorganizować Gabrysiowe urodziny w domu. I to nie jest naszą ekstrawagancją, wymysłem, czy szpanerstwem, że wolimy organizować urodziny np.w Piwnicy Artystycznej tak jak w ubiegłym roku. Nasze mieszkanie zwyczajnie nie mieści tylu gości. I to również nie jest nasze widzimisię, że zapraszamy tak wielu ludzi. To po prostu nasza najbliższa rodzina i kilku przyjaciół z dziećmi z którymi Gabrysia uwielbia mieć kontakt. A jak wiecie my wszystko dla niej.
Żeby 4 urodziny mogli świętować z nami wszyscy podzieliliśmy imprezę na 2 weekendy i 2 imprezy. Do tego jeszcze kilka odwiedzin pomiędzy imprezami i po nich przez osoby, które nie mogły być na żadnej z nich.
Co się działo! Najkrócej mogę opisać to tak: chaos i rejwach, ale fantastycznie i wesoło.
Przejedliśmy się ciastem i tortami, a mała znacznie powiększyła swoją kolekcję zabawek. Zawsze po takim szaleństwie prezentowym mam wrażenie, że pojawia się u niej większe poczucie posiadania i wzmacnia się chęć co raz to nowych prezentów. Składając życzenia dla innego jubilata-swojego kuzyna machała bardzo silnie rączką, że to jej urodziny i dla niej prezenty:)
A jak Gabrysia przeżywała imprezy i się na nich bawiła? Oczywiście i to już jest standard, że przed każdym ważnym wydarzeniem nasze dziecko albo nie śpi w nocy, albo wstaje bardzo wcześnie. Myślę, że emocje i przeżycia również tym razem wzięły górę nad snem. I chociaż tłumaczyliśmy, że na imprezie będzie zmęczona, żeby się jeszcze choć chwilę zdrzemnęła-nic z tego. Efekt: marudząca lekko i płacząca czasami bardzo jubilatka:) Na pierwszej imprezie płakała tak bardzo, że trochę wystraszyła gości. My też się wystraszyliśmy, bo nigdy jej się nie zdarza płakać tak żeby leciały łzy, no chyba, że jest zmęczona, albo próbuje coś wymusić. W momencie gdy zaczyna marudzić, gdy widzimy, że coś jej dokucza stajemy na głowie, żeby było dobrze. Tym razem nie mogliśmy dogadać się o co chodzi. Dopiero druga impreza przyniosła odpowiedź. Schemat ten sam-wchodzimy do pokoju na tańce, matka włącza płytę z muzyką, Gabrysia płacze. Dopiero gdy mała się uspokoiła i zaczęła bawić się z dziećmi matka włączyła płytę z piosenkami z krainy lodu i…. uśmiech na buzi, tańce i zabawa. Na moje pytanie czy o to właśnie chodziło, nie tą płytę włączałam padła odpowiedź:tak. No weź się człowieku domyśl!:)
Najlepszą jednak niespodzianką były życzenia od Was. Bardzo Wam dziękujemy za filmiki, życzenia, kartki – wszystkie przeczytaliśmy Gabrysi a filmiki oglądamy cały czas z uśmiechem na buzi:) Wy też możecie je obejrzeć. Zapraszam na film pt.Fantastyczni ludzie dla Gabrysi z okazji 4 urodzin:) i kilka zdjęć z imprez.
W przyszłym roku to dopiero będzie impreza-Gabrysia zażyczyła sobie zaprosić wszystkie znajome dzieci!:)

This entry was posted in rodzina i przyjaciele. Bookmark the permalink.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *